Byliśmy dzisiaj na zlotowisku. Rozglądaliśmy się za tymi, co to go mają przygotować. Cisza, spokój, świerszcze grają... nikogo nie ma. Chwila konsternacji, przecież zlot już za dwa tygodnie! Nie łamiemy się, siedliśmy na kamieniu. Czekamy. Przecież Płonący nie mogli zapomnieć - zima zaskakuje drogowców, ale nie zlot - Płonących! Motyla noga! Gdzie oni są? Siedzieliśmy tak przez dłuższą chwilę, dłubiąc w zębach źdźbłem trawy, aż się zorientowaliśmy, że to my... Więc zabraliśmy się do roboty! A co?!
Byliśmy dzisiaj na zlotowisku. Rozglądaliśmy się za tymi, co to go mają przygotować. Cisza, spokój, świerszcze grają... nikogo nie ma. Chwil...
Praca wre przed zlotem!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze: